Ma 25 lat, jest świeżo upieczoną absolwentką ratownictwa medycznego Akademii Medycznej.
Martyna pochodzi z „porządnego”, dobrze sytuowanego domu. Ojciec nie akceptuje jej życiowego wyboru. Fakt, że córka została ratownikiem, uważa za zwykłą fanaberię. Martyna, chociaż brakuje jej doświadczenia, szybko się uczy i daje z siebie w pracy dwieście procent normy. I choć trafiła do tego zawodu bardziej z przekory, niż z powołania, odnalazła w nim prawdziwą, życiową pasję. Dziewczyna ma „charakterek”, często kieruje się emocjami, a jej temperament powoduje czasem problemy. Ale równocześnie jest pełna empatii i ma odwagę, by stanąć w obronie drugiego człowieka - nie bacząc na konsekwencje.
Ma 28 lat, jest ratownikiem medycznym i kierowcą karetki.
Jego pasją są samochody, do tego imprezy i dziewczyny -
przynajmniej sam tak twierdzi. Piotr wciąż rzuca cyniczne uwagi,
komentując zdarzenia i zachowanie ludzi wokół... Ale w głębi serca to po
prostu szczery, dobry chłopak, który pragnie spełnić swoje życiowe
marzenia. Jego związek z Wiktorem przypomina relację ojciec –
syn. Często się kłócą i dogryzają sobie, ale łączy ich bezwzględne
zawodowe zaufanie. Banach jest dla Piotra nie tylko przyjacielem, lecz
także autorytetem. I to właśnie dzięki niemu Strzelecki zrealizuje w
końcu swoje marzenie: zacznie studia medyczne.
Ma 44 lata, jest doświadczonym lekarzem, zdolnym chirurgiem, który z
powodów osobistych porzucił pracę w szpitalu na rzecz pogotowia.
Wiktor to człowiek „z przeszłością” - szorstki i wymagający dla siebie oraz podwładnych. Uzależniony od adrenaliny, świetny wspinacz-himalaista. Kilka lat temu podczas wyprawy w góry stracił żonę, z którą razem się wspinali. I ten dramat go odmienił. Wiktor porzucił karierę chirurga, samotnie zajął się wychowaniem córki i postanowił znaleźć nowy pomysł na życie. Z początku praca w pogotowiu była dla niego tylko formą ucieczki od bolesnych wspomnień. Szybko jednak się okazało, że lekarz sprawdza się w niej nie gorzej niż przy stole chirurgicznym. Banach walczy o każdego pacjenta i wiele osób zawdzięcza mu zdrowie lub życie. A do tego jest świetnym psychologiem i potrafi dostrzec, że pod chorobą kryje się zawsze cierpiący człowiek. Dla dobra pacjenta jest gotów przekraczać przepisy i procedury. I nawet podczas tak krótkiego kontaktu, jaki lekarz pogotowia ma z chorym, umie zobaczyć ukrytą prawdę i rzeczywisty problem.